Księga Gości

Dla wszystkich, którym się podobało zobacz księgę | dopisz do księgi

wtorek, 7 września 2010

Atelier- czyli coś czego Maliny nie lubią

"Wybierz temat i pracuj nad nim do wyczerpania ... Musi to być coś co naprawdę kochasz lub wyjątkowo nienawidzisz."
Dorothea Lange


Są tu aż trzy zdjęcia mojej siostry z tego projektu. Na komputerze są ich jeszcze dziesiątki, a temat jest dalej niewyczerpany!





Swoją drogą mam piękną siostrę, prawda? Ma dziewczyna potencjał. Jeszcze parę lat i nie tylko urodą mnie prześcignie. Koszykarka młoda, do tego świetna modelka (nie mówie tak, bo nic nie bierze za sesję, tylko bo stwierdzam fakt!)





“Kto chce jednym spojrzeniem
ująć wiele równocześnie przedmiotów,
ten żadnego z nich nie widzi wyraźnie.” -

Kartezjusz


Bo to jest tak.

Gdy już wiesz, że dużo rzeczy na raz zawaliłeś, że twoje życie jest pasmem niedokończonych spraw, a osoba którą kochasz już nigdy się nie odezwie( jestem Kobietą- dla nas nigdy to czasem nawet dwa dni- uwaga dla mężczyzn!) to siadasz i robisz cokolwiek co nadaje się do zrobienia.


Więc jak już umyjesz wszystkie drzwi i okna, zatrzesz wszystkie podłogi, posprzątasz swój pokój, a do tego skończysz te wszystkie spotkania z przyjaciółmi, na które wcale nie miałaś/eś czasu i chęci, i usiądziesz spokojnie w jednym miejscu to okaże się, że życie jest straszne, bo jesteś Sam, bo świat się na ciebie wypiął bo… bo… zresztą! Sam znasz powody najlepiej…


No i co wtedy? No właśnie. Sama w sumie nie wiem. Ja wtedy kładę się na łóżku, zwijam w kłębuszek, nakrywam kołdrą( zdradzę wam, że kołdra, to tarcza na wszystkie potwory! Dziewczyny- DZIAŁA!) i płaczę, albo po prostu leżę i staram się o niczym nie myśleć.


A przede mną przesuwają się filmiki jak obrazy, nieruchome……


A ja nie myślę…..


I sceny z życia w którym coś spieprzyłam….


A ja nie myślę…..


W głowie pojawiają się różne obrazki z katalogu „Zakochani” A zaraz potem krótki filmik, jak to ten do którego ja tęsknię jest właśnie porywany, rozstrzeliwany, przesłuchiwany, wywieziony za granicę i sprzedany do męskiego haremu.. NO BO PRZECIEŻ DLACZEGOŚ SIĘ NIE ODZYWA!


A ja dalej wcale nie myślę.


Gdy już mija druga godzina tego nie myślenia, to zostaje nam tylko albo:


A. Strzelić sobie w głowę.


B. Skoczyć z okna ( u mnie odpada- nie dość, że piętro, to jeszcze niski daszek pod oknem, więc się nie zbiję, co najwyżej stłukę… no właśnie!)


C. Wyjść gdzieś i się upić


D. Wyjść gdzieś i zapomnieć o świecie.


Tak, chyba wiecie co zwykle wybieram. A potem powstają zdjęcia w sepii i czarno-białe. Szkoda, ze fotografie odzwierciedlają tak uczucia, bo może dzisiejsze też były by piękne…



Post z dedykacją dla Moniki- która napisała taki piękny teks o mnie, dla Krzysia, który zadręczał mnie dziś SMSami, oraz Tomka wspaniałego poprawiacza humoru.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz